Niektórzy rodzice w Katowicach to coś więcej niż tylko konopni fantaści. Według lokalnego rejestru, chcieli oni nadać swoim maluchom imiona takie jak Joint, Koka czy Pipa, a nawet Nirvana Rambo czy Batman.
Katowiccy urzędnicy odmówili rodzicom ochrzczenia dzieci tymi imionami. Dlaczego? Zaakceptowali imiona takie jak Alp, Horyw czy Wiedzimin.
Pytanie, jak zwracać się do dziecka w formie zdrobniałej, nasuwają imiona Joint i Koka. Wyobraźmy sobie na przykład, jak mama woła syna z okna: "Joint, wracaj natychmiast do domu!". Albo: "Kokuniu! Babcia upiekła ciasteczka specjalnie dla ciebie...".
Tradycyjne imiona wciąż dominują
Według danych Urzędu Stanu Cywilnego w Katowicach, w 2019 roku imię męskie Jan nadano 147 razy. Jaś wskoczył na pierwsze miejsce z drugiego miejsca w 2018 roku.
Jakub nie jest już najpopularniejszym imieniem chłopięcym w Katowicach. Stało się tak po raz pierwszy w ciągu ostatnich 20 lat. Spadł na trzecie miejsce, tuż za Franciszkiem.
Zuzanna drugi rok z rzędu była najpopularniejszym imieniem żeńskim. Imię to wybrało 147 dziewczynek. Dwa lata temu zwyciężyła Hania (142 dziewczynki). Julia, Zosia Alicja, Maja, Lena i Lena obroniły pozycje, które zajmowały rok wcześniej.
Źródło: https://silesia24.pl