Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że konopie nie są "Nową Żywnością", więc można je stosować w żywności. To efekt sprawy Kombinatu Konopnego dotyczącej wprowadzenia do obrotu "Zioła na dobry nastrój". Główny Inspektorat Sanitarny napisał wówczas do Kombinatu Konopnego, grożąc wyrokami i nakazując wycofanie produktu.
Na tym jednak sprawa się nie skończyła. Na swojej oficjalnej stronie internetowej GIS stwierdził, że "Zioło na dobry nastrój" nie ma prawa bytu na rynku. W tym miejscu rozpoczęła się skomplikowana batalia sądowa.
Konopny Kombinat złożył pozew do sądu. Urzędnikom przyznano rację w pierwszej instancji. Przedsiębiorcy konopni nie chcieli się poddać i kontynuowali batalię sądową.
"Nie poddaliśmy się i odwołaliśmy się od decyzji Naczelnego Sądu Administracyjnego, do którego... zgodzili się z nami, nakazując niższym sądom ponowne rozpatrzenie sprawy" - relacjonuje Kombinat Konopny.
Rezultat? Wynik? Postanowienie pozwala Kombinatowi Konopnemu na "kontratak". Porządek pozwala Kombinatowi Konopnemu na "kontratak", pozwalając im na "kontratak".
Racjonalne uzasadnienie dla sądu
Warto przytoczyć fragment uzasadnienia Naczelnego Sądu Administracyjnego:
"Twierdzenie GIS, że (...) znana była historia spożycia przed 15 maja 1997 r. jako żywności wyłącznie następujących produktów: nasion konopi, oleju konopnego, mąki konopnej, odtłuszczonych nasion konopi oraz oleju z nasion konopi" było nieuprawnioną nadinterpretacją stanowiska Komisji Europejskiej.
"Dokonana przez GIS interpretacja przepisów Katalogu nowej żywności w kontekście "nowości" ziela Cannabis sativa L. była wadliwa. W związku z powyższym rację ma skarżący stwierdzając, że stanowisko GIS jest wadliwe.
Wniosek nasuwa się jeden: Główny Inspektorat Sanitarny i jego "eksperci", po prostu nie lubią konopi. My, redakcja, gratulujemy Kombinatowi Konopnemu wytrwałości i determinacji oraz życzymy dalszych sukcesów w sądzie.
Źródło: https://kombinatkonopny.pl/
